Praca z wewnętrznym dzieckiem to temat, który w ostatnich latach coraz częściej pojawia się w przestrzeni rozwoju osobistego i emocjonalnego. Z czego osobiście jestem niezwykle dumna. Mimo to wciąż funkcjonuje wiele mitów i nieporozumień, które sprawiają, że niektórzy rezygnują z tej pięknej i niezwykle transformującej praktyki, zanim w ogóle ją rozpoczną.
Jako nauczyciel pracy z wewnętrznym dzieckiem postaram się obalić 5 najczęstszych mitów i zaprosić Cię do spojrzenia na ten proces z większą łagodnością i zrozumieniem.
Gotowy?
Mit 1: Praca z wewnętrznym dzieckiem jest tylko dla osób, które doświadczyły traumy.
To jedno z najczęstszych, błędnych przekonań, które skutecznie zniechęca wiele osób. Myślimy: „To nie dla mnie. Miałam w miarę normalne dzieciństwo. Nic aż tak złego się nie wydarzyło.”
Tymczasem prawda jest taka, że każdy z nas nosi w sobie wewnętrzne dziecko. Ono żyje w każdym z nas. My w okresie prenatalnym, my jako mały przedszkolak czy odkrywający świat nastolatek. Mamy w swojej psychice zapis emocjonalny każdego momentu z okresu dzieciństwa. Bez względu na to, jak nasze dzieciństwo wyglądało. Możemy dorastać w domu pełnym miłości, a i tak zapisać w sobie doświadczenia niezrozumienia, braku przestrzeni na emocje, nadmiernych oczekiwań czy poczucia bycia niewystarczającym. Następnie te doświadczenia wpływają na nasze dorosłe życie.
Wewnętrzne dziecko to nie „diagnoza” – to część Twojej psychiki. Praca z nim to nie tylko uzdrawianie traum, ale też budowanie głębszej relacji ze sobą, swoich potrzebami, emocjami i ciałem. To również nauka bezwarunkowej akceptacji i miłości do siebie.
Mit 2: Praca z wewnętrznym dzieckiem to terapia w obliczu kryzysu życiowego.
Często spotykam się z myśleniem, że praca z wewnętrznym dzieckiem to coś, co „robi się w gabinecie terapeuty”, najlepiej w obliczu życiowego kryzysu. A jeśli wszystko „jakoś działa” – to nie ma potrzeby.
Tymczasem ta praca może być również cudownym narzędziem samopoznania i samopomocy, niezależnie od tego, czy jesteś w terapii, czy nie. Można ją praktykować na co dzień – poprzez uważność, pisanie do siebie, słuchanie swoich emocji, otwieranie się na czułość wobec siebie.
To sposób na zbudowanie zdrowszej relacji z samym sobą – takiej, w której zaczynasz być dla siebie kimś bliskim, a nie tylko wymagającym i krytykującym „wewnętrznym rodzicem”.
Podczas naszych spotkań naucze Cię jak nawiązać kontakt z Twoim wewnętrznym dzieckiem, jak rozpoznać jego głos i to co chce Ci ważnego powiedzieć. Pokaże Ci również jak dać sobie samemu to czego nie dostaliśmy w dzieciństwie: miłość, akceptację, troskę zrozumienie, bezpieczeństwo.
Mit 3: Praca z wewnętrznym dzieckiem to długi i trudny proces.
Czy spotkanie z Twoim wewnętrznym dzieckiem może być pracą poruszającą i głęboko emocjonalną? Oczywiście. Ale nie musi być ciężka ani przytłaczająca.
Nie zaczynasz tej drogi po to tylko, by„grzebać się bez końca w przeszłości”. Zaczynasz po to, by raz na zawsze w niej „posprzątać”, aby przestała wpływać na teraźniejszość. Zaczynasz, żeby lepiej zrozumieć siebie tu i teraz. I to nie musi być wielki życiowy projekt. Czasem wystarczy jedno pytanie: „Czego potrzebuje dziś moje wewnętrzne dziecko?”. Albo kilka minut pisania intuicyjnego. Czasem łagodna wizualizacja, afirmacja albo objęcie swojego smutku, zamiast go odpychać. Albo danie sobie przestrzeni na odczuwanie wszystkich trudnych emocji, zamiast ich tłumić.
Nie musisz być gotowy na wszystko. Wystarczy, że zaczniesz od małych kroków. One naprawdę robią różnicę.
Mit 4: Praca z wewnętrznym dzieckiem jest tylko dla osób z niskim poczuciem własnej wartości.
To przekonanie często powstrzymuje nas przed sięgnięciem po tę pracę. „Ja nie mam z tym problemu” – mówimy. Ale czy na pewno?
Praca z wewnętrznym dzieckiem nie jest o tym, żeby „naprawiać” siebie. To zaproszenie do budowania większej autentyczności, czułości, samoakceptacji. To droga do zauważenia miejsc, które przez lata były pomijane lub oceniane.
Poczucie własnej wartości to nie coś, co „się ma albo nie ma”. To coś, co się buduje – każdego dnia – przez relację, jaką mamy z samym sobą. Nie przez to co mamy: pracę, tytuł naukowy, status materialny, związek z drugą osobą badź naszą historią z którą się utożsamiliśmy.
Mit 5: Praca z wewnętrznym dzieckiem wymaga dużych zmian w życiu.
To mit, który może wywoływać lęk: „A jeśli zacznę grzebać, wszystko się posypie?”.
Nie. Praca z wewnętrznym dzieckiem nie oznacza życiowej rewolucji. Często to proces subtelnych przesunięć: w tym, jak do siebie mówisz, jak reagujesz na stres, jak zaczynasz słuchać swoich emocji zamiast je wypierać.
Możesz nadal prowadzić to samo życie – ale z zupełnie inną jakością bycia w sobie.
To nie musi być wielkie. Czasem wystarczy powiedzieć sobie:
„Już nie muszę być twarda. Mogę być sobą.”
„Już nie muszę udowadniać. Jestem wystarczająca.”
„Już nie musze ratować innych przed ich własnym życiem. Teraz zaopiekuję się sobą.”
„Stawiam zdrowe granice. Bez strachu.”
I to wystarczy. Naprawdę.
Zapraszam do kontaktu,
Agata Paduch
kontakt@wewnetrznedziecko.com.pl lub 514 591 060